Sunday 5 May 2013

Long May week(end) 2013

This year's May long week(end) is almost over. Last year we went to Kniewo to get to know the region better and to spend some time away from the city, from the noise, from civilisation. Well, almost ;) Anyhow, this year we stayed at home. May 1st we decided to teach Artur how to ride a bike. It was really warm and sunny, we had a great time. And then we went to Rewa for dinner at the beach. It's so good to live at the seaside ;) Plus, my nephew was born! I finally got a chance to see him today ;) He's so cute! May 2nd we went to Loopy's World to have some really great fun and then, afterwards, went to Manekin for the most delicious pancakes ever! May 3rd Artur's grandparents took him to Kniewo, while we spent some time with my parents and my aunt and uncle. On Saturday, we first went to Artur's great grandparents as we haven't seen them for quite some time. And then went to their neighbours (Krzys's cousin) for Jas's 3rd bday celebrations. Then we got back to Krzys's grandparents to pick up our car and collect some baby stuff and Artur helped his great grandpa in some garden works. Today, on the ther hand, we went to see little Antos (have I said already that he's really cute? ;)) and then spent the rest of the day in the garden. It was so warm, so sunny, so wonderful! Well, it still is. But Artur is already asleep (yup, it's 6:35 pm while I'm writing) and we've decided to spend this evening at home. I have to go for some blood tests tomorrow morning... And we're probably going to play some board games still tonight (I love board games. Do you?). So enjoy the last hours of this wonderful weekend! And write you soon!

Tegoroczny długi weekend (tydzień) majowy dobiega końca. W zeszłym roku pojechaliśmy do Kniewka, aby lepiej poznać region, w którym żyjemy i spędzić trochę czasu z dala od miasta, od hałasu, od cywilizacji. No, prawie ;) W każdym razie, w tym roku zdecydowaliśmy się zostać w domu. 1. maja staraliśmy się nauczyć Arturka jeżdżenia na rowerku. Było ciepło i słonecznie, świetnie się bawiliśmy. Później pojechaliśmy do Rewy na obiadek na plaży. Uwielbiam mieszkać nad morzem ;) No i mój kochany bratanek się urodził! W końcu dzisiaj miałam okazję go zobaczyć ;) Jest taki kochany! 2. maja wybraliśmy się do Loopy's World, żeby się trochę zabawić, a następnie pojechać do Manekina na najpyszniejsze naleśniki pod słońcem! 3. maja Arturek pojechał z dziadkami do Kniewa, a my spędzaliśmy milusio czas z moimi rodzicami oraz ciocią i wujkiem. W sobotę zaś najpierw wybraliśmy się do pradziadków Arturka, których już dawno nie widzieliśmy, a następnie przespacerowaliśmy się do ich sąsiadów (Krzysia kuzynki) na trzecie urodziny Jasia. Później wróciliśmy z powrotem do dziadków, żeby wziąć trochę dziecięcych rzeczy, a w międzyczasie Arturek pomagał pradziadkowi w pracach ogrodowych. Dziś zaś pojechaliśmy poznać małego Antosia (czy już wspominałam, że jest kochaniutki? ;)), a resztę dnia spędziliśmy w ogrodzie. Było tak słonecznie, tak ciepło, tak cudownie! To znaczy, wciąż jest. Ale Artur już śpi (tak, jest 18:35 i on już śpi),a my postanowiliśmy spędzić ten wieczór w domu. Jutro rano muszę jechać na badanie krwi... No i zapewne pogramy w jakieś planszówki dziś wieczorem (uwielbiam planszówki. A Wy?). Tak więc korzystajcie z ostatnich godzin tego pięknego weekendu! I do napisania wkrótce!

 We had a tiny visitor in the garden, that we noticed when our cat started playing with it. And I mean WITH it.

No comments:

Post a Comment