Wednesday 19 June 2013

A baby shower... kind of...

As I've already mentioned, last Wednesday I wanted to make a post on a party I threw for my friends. I'm not a big fan of imported holidays and customs. Ones that are totally foreign to my culture. You won't find me celebrating Halloween or St. Patrick's Day, although both are becoming more and more popular here in Poland. We have so many our own festivities that we don't need to add any more to this list.

Are baby showers in any way Polish? No. That's absolutely true and I won't deny it. So what, the heck, got into me to make me celebrate it? Hormones - always a good excuse when you're pregnant ;) But that's not true. When I was browsing the Internet for decorations for Arturek's bday party, I also found some decos that I could use for a baby shower. And I liked those very much. Then, with the due date coming up and my namesday and birthday being so close, I decided to meet with my friends and give that gathering a theme. A baby shower seemed such an obvious idea. So I bought some decorations, prepared some themed snacks and was waiting for the girls to come.

We sat, we talked, we ate, we laughed, we played Activity and Dixit, we had a lot of fun...

And here are some of the more... civil... pictures from that night. They don't give you the full idea of what was going on, but that remains between us, the participants. Sorry ;)

Jak już wspominałam, w zeszłą środę miałam napisać post o imprezce, którą robiłam dla koleżanek. Nie jestem wielką fanką importowanych świąt i zwyczajów. Tych, które są zupełnie obce mojej kulturze. Nie zobaczycie mnie świętującej Halloween albo Dzień Św. Patryka, mimo że oba stają się coraz bardziej popularne w Polsce. Mamy tyle własnych okazji do świętowania, że naprawdę nie musimy dodawać kolejnych. 

Czy baby showers są w jakikolwiek sposób polskie? Nie, nawet polskiej nazwy nie mają. Taka prawda i nie zamierzam jej zaprzeczać. Więc co mnie podkusiło, żeby to świętować? Hormony - zawsze dobra wymówka, gdy jest się w ciąży ;) Ale to nie jest prawda. Kiedy przeszukiwałam zasoby internetu w poszukiwaniu dekoracji na urodzinki Arturka, natknęłam się na dekoracje idealnie nadające się na baby shower. I bardzo mi się spodobały. No i biorąc pod uwagę zbliżający się termin porodu, a także moje imieniny i urodziny, postanowiłam spotkać się z koleżankami i nadać temu spotkaniu jakiś temat przewodni. Baby shower wydał się taki oczywisty. Więc zakupiłam trochę dekoracji, przygotowałam trochę tematycznych przegryzek i czekałam na przyjście dziewczyn.

Posiedziałyśmy, pogadałyśmy, pojadłyśmy, pośmiałyśmy się, pograłyśmy w Activity i w Dixit, bardzo dobrze się bawiłyśmy...

A tu wklejam kilka trochę bardziej... przyzwoitych zdjęć z imprezki. Nie oddają, co prawda, całego charakteru spotkania, ale reszta zostaje między nami, uczestniczkami. Przykro mi ;)

No comments:

Post a Comment