Monday, 16 June 2014

It's colourful and it's moving!

Curious what we decided to do/see after the "planned route" thingy? No, we did not discover an absolutely new place that nobody has seen before us, in case you were wondering. But being in the city centre, we decided to see a building that definitely stands out from its surroundings. Already know what that was? Yes, Centre Georges Pompidou. We didn't want to get inside as art galleries are so not for us. All we were curious about was what that building that can be easily seen from Sacre Coeur and that stands out from Paris' landscape looks like.

We started walking towards Les Halles and found a nice, shadowed playground right next to it. Of course, we had to stop there. We've learned that playgrounds are places both for kids and for adults. We (adults) could sit down and chill ut and them (kids) could have some fun and get tired (in a good sense) a bit. A win-win situation. One of us had to walk around with Paulinka, that's true, but we were changing, so both of us had a chance to just sit down and think about nothing for a minute or two.

Having spent almost an hour on the playground, we were all ready to go and explore Paris. To see Centre Pompidou for ourselves. So we left the playground turned left all happy, cause it's so close and... got lost. Ok, we didn't get lost, but we couldn't take the shortest way either. Some streets were closed cause they were building or rebuilding something, I don't know. But, apparently, that's something huge and something that's been going on for a while now and will definitely continue for a few years. Anyhow, making more turns than we anticipated and taking a different route than we expected, we finally made it. We got to Centre Pompidou. The queues were... endless. Honestly! We were so relieved we didn't want to get inside in the first place. I know these queues had to have an end to them, but we couldn't see that. Just a loooong, loooong line of people. As if someone was giving out money for free ;)

Seeing the outter parts of the building was definitely enough for us. It was colourful, it was definitely different than any other building we've seen so far, but I'm glad we were not travelling for hours to get there, just to see it. Cause then I would have been disappointed (after all I've read about this building). We walked around the building and went to sit by the fountain right next to Centre Pompidou.

And that was much better ;) It was colourful, it was full of movement, it was quiet. It was great. A place where we sat down to drink coffee and recharge our inner batteries in anticipation of a long walk that was still ahead of us that day (we were still not aware of the distance though, but must have felt it in the bones. We had no idea that we'd manage to squeeze in so many things for that second day and see so much!).

Ciekawi, co postanowiliśmy robić/obejrzeć po zakończeniu "części dobrze zaplanowanej"? Nie, nie odkryliśmy całkiem nowego miejsca, w którym nikt jeszcze nie postawił stopy przed nami, gdybyście się zastanawiali. Ale skoro już byliśmy w centrum miasta, postanowiliśmy zobaczyć budynek, który wyróżnia się ze swojego otoczenia. Już wiecie, co to było? Tak, Centrum Georges Pompidou. Nie chcieliśmy wchodzić do środka, bo wystawy sztuki to miejsca zdecydowanie nie dla nas. Tym, co nas przyciągnęło do Centrum Pompidou był sam wygląd budynku tak dobrze widocznego z Sacre Coeur i tak wyróżniającego się na tle krajobrazu Paryża.  

Poszliśmy w stronę Forum Les Halles i znaleźliśmy fajniutki, zacieniony plac zabaw tuż obok forum. Oczywiście musieliśmy się tam zatrzymać. Nauczyliśmy się już, że place zabaw to miejsca zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. My (dorośli) możemy sobie na chwilkę usiąść i się zrelaksować, podczas gdy oni (dzieci) mogą się wybawić i trochę zmęczyć (w dobrym tego słowa znaczeniu). Idealna sytuacja wygrana-wygrana. Jedno z nas musiało chodzić z Paulinką, to fakt, ale zmienialiśmy się, więc oboje mieliśmy okazję, żeby usiąść na minutkę lub dwie i o niczym nie myśleć.

Po spędzeniu prawie godziny na plac zabaw, byliśmy gotowi na dalsze odkrywanie uroków Paryża. Na to, by na własne oczy zobaczyć Centrum Pompidou. Więc wyszliśmy z placu zabaw, skręciliśmy w lewo cali zadowoleni, że to tak blisko i... zgubiliśmy się. No dobra, nie zgubiliśmy się, ale nie mogliśmy też pójść najkrótszą drogą. Niektóre ulice były pozamykane, bo coś budowali czy przebudowywali, nie wiem. W każdym razie, to jakaś grubsza sprawa, która trwa już od jakiegoś czasu i jeszcze trochę im zajmie. Po pokonaniu kilku więcej zakrętów niż przewidywaliśmy i obraniu innej drogi niż ta, którą planowaliśmy, w końcu dotarliśmy do celu. Do Centrum Georges Pompidou. Kolejki... nie miały końca. Serio! Ulżyło nam, że z góry wiedzieliśmy, że nie będziemy wchodzić do środka. Wiem, że te kolejki musiały gdzieś mieć jakiś swój koniec, ale naprawdę nie było go widać. Tylko dłuuuugi, dłuuugaśny sznur ludzi. Jakby ktoś za darmo rozdawał pieniądze ;)

Podziwianie uroków zewnętrznych części budynku w zupełności nam wystarczyło. Był kolorowy i zdecydowanie inny od jakiegokolwiek innego budynku, który w życiu widzieliśmy. Ale cieszę się, że nie spędziliśmy całych godzin w różnych środkach transportu próbując tu dotrzeć po to tylko, żeby go zobaczyć. Bo wtedy byłabym zawiedziona (po tym wszystkim, co wyczytałam na temat tego budynku). Obeszliśmy budynek dookoła i poszliśmy usiąść koło fontanny znajdującej się zaraz obok Centrum Pompidou.

I to było zdecydowanie lepsze ;) Fontanna była kolorowa i pełna ruchu, a jednocześnie taka wyciszona. Wspaniała. To tam usiedliśmy, by nacieszyć się filiżanką kawy i podładować baterie, jakby czując, jak długi spacer nas jeszcze czeka tego dnia (na tamtym etapie wciąż jeszcze nie wiedzieliśmy tego, ale chyba czuliśmy gdzieś głęboko w kościach. Nie mieliśmy pojęcia, że tego jednego dnia uda nam się zobaczyć tak dużo!).

2 comments:

  1. "It was quiet" ?? I have to disagree...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Well, you spent hardly any time with us over there. And it was quiet for most of that time. Hey, maybe it's you who made all the noise! :)

      Delete