Friday 8 August 2014

A day full of metro rides

We have a marvellous summer this year. That and me being back at work don't encourage me to write new posts. But I'm trying, so here it goes.

Yes, I'm sorry, but we're still in Paris. But it's time to slowly wrap it all up. I still want to write a word or two (or more, obviously) on Disneyland some other time and a post on practical tips that came useful for us when we were planning the trip. But today, I'll focus on our last full day in Paris, which was Saturday. Sunday was the day of packing and flying off to... Yes, to Denmark.

But let's get back to Saturday. It was raining almost all day long. Can rain spoil your fun when you're in Paris? No. So not being quite concerned with the weather, we decided to go and see a place where (according to the travel guides) many Parisian families chill out. Jardin d'Acclimatation (I hope I haven't made any or too many mistakes in the French names of places. I don't speak French, so I tend to get lost in the spelling of the names, sorry).

Have I mentioned it was raining? Yes, it was. Heavily at times. That's probably why many attractions weren't working. But we could find something to do for ourselves. Like Le Petit Train, which is supposed to be great (no idea why, but Artur enjoyed the ride. Maybe that's because it's designed for kids? ;)). Or the mirrors. We weren't the only people there, but there was not much to do, apart from getting wet. So after a little while we decided to head back to the metro station.

Since the weather was that wet, we decided to use the remaining time and see some of the metro station. Cause some of them are really amazing. Like Bastille with scenes from the revolution. Or Arts et Metiers that reminded me of a submarine or some lower decks of a ship. Or some other mechanism ;) Plus the yellow metro line (no. 1) was an attraction in itself and Artur kept talking about it every now and then. Yes, our last day in Paris was full of metro rides. But that can be fun, too!

W tym roku mamy cudowne lato. To i fakt, że wróciłam do pracy, nie sprzyjają pisaniu nowych postów. Ale się staram, więc proszę. 

Tak, bardzo mi przykro, ale wciąż jesteśmy w Paryżu. Ale powoli będę się zbliżać ku końcowi. Chciałabym jeszcze napisać słówko lub dwa (albo więcej, oczywiście) o Disneylandzie kiedy indziej no i umieścić kilka praktycznych wskazówek, które nam bardzo pomogły przy planowaniu wyjazdu. Ale dziś skupię się na naszym ostatnim pełnym dniu w Paryżu, czyli na sobocie. Niedziela upłynęła nam pod znakiem pakowania i wylotu do... Tak, do Danii.

Ale wróćmy do soboty. Padało prawie cały dzień. Czy deszcz może zepsuć humor komuś, kto jest w Paryżu? Nie. Więc niezbyt przejmując się pogodą, ruszyliśmy zobaczyć miejsce, w którym (według przewodnika) paryskie rodziny lubią się odprężyć. Jardin d'Acclimatation (mam nadzieję, że nie popełniłam jakichkolwiek albo przynajmniej zbyt wielu błędów przy francuskich nazwach. Nie znam francuskiego, więc zdarza mi się gubić w pisowni, przepraszam). 

Czy już wspominałam, że padało? Tak, zdecydowanie. Nawet chwilami dość intensywnie. Pewnie dlatego wiele atrakcji nie działało. Ale znaleźliśmy sobie zajęcie. Na przykład Mały Pociąg, który teoretycznie jest super (nie wiem czemu, ale Arturowi podobała się przejażdżka. Może dlatego, że został zaprojektowany specjalnie dla dzieci? ;)). Albo lustra. Nie byliśmy jedynymi odwiedzającymi park, ale nie było tam za dużo do roboty poza moknięciem. Więc po jakimś czasie postanowiliśmy udać się z powrotem na stację metra.

Jako że pogoda nie sprzyjała spacerom, postanowiliśmy poświęcić resztę dnia na oglądanie stacji metra. A niektóre z nich są naprawdę niesamowite. Jak Bastille ze scenami rewolucji. Albo Arts et Metiers, które skojarzyło mi się z łodzią podwodną albo z którymś z niższych pokładów wielkiego statku. Albo z jakimś innym mechanizmem ;) No i żółta linia metra (numer 1) była atrakcją sama w sobie. Artur co chwilę o niej wspominał. Tak, nasz ostatni dzień w Paryżu był pełen przejażdżek metrem. Ale to również może być fajne!

No comments:

Post a Comment