The previous Saturday we went to Bliziny to the Maze World and I wanted to tag our last year's visit there when I found out that... I haven't published a single word on that! So, here's me making up for this mishap.
Last year's maze was in the shape of a tiger. There was a tribe called Bulla-Bulla, living on a Wild Island. One day a gorilla escaped from its cage and stole all the bottles with mysterious mixtures. It hid those bottles in a scary maze. The task was to help the tribe get back their precious bottles.
That's it for the story. As the previous year, first you had to tick off the list the six small mazes in order to get the map of the big maze. In the corn maze we were to find letters and then make a word of them. And that was it. That was enough to get the diploma for accomplishing the task. Yet again, so much fun and a whole day out. An amazing adventure second year in a row.
W poprzednią sobotę wybraliśmy się do Blizin do Świata Labiryntów i opisując ten wyjazd, chciałam odnieść się do zeszłorocznego. wtedy właśnie się dowiedziałam, że... na temat zeszłorocznego wypadu nie napisałam ani jednego słowa! Tak więc właśnie nadrabiam swoje zaniechania.
Zeszłoroczny labirynt miał kształt tygrysa. Było sobie plemię Bulla-Bulla mieszkające na Dzikiej Wyspie. Pewnego dnia z klatki uciekł goryl i ukradł tajemnicze buteleczki z magiczną miksturą. Zadaniem było pomóc plemieniu Bulla-Bulla odzyskać ich cenny skarb.
To tyle, jeśli chodzi o historyjkę. Podobnie jak rok wcześniej, najpierw należało zaliczyć małe labirynty, aby otrzymać mapę dużego. W labiryncie kukurydzianym szukaliśmy liter, z których później należało ułożyć jedno słowo. I to tyle. Tyle wystarczyło, by otrzymać dyplom ukończenia zadania. Po raz kolejny spędziliśmy cudowny dzień na świeżym powietrzu. Wspaniała przygoda drugi rok z rzędu.
No comments:
Post a Comment